Sobota 06 Styczeń 2018 17:07:01
W niedzielę 04.05.2014 roku, odbył się po raz pierwszy ogólnoświatowy bieg "Wings For Life World Run". Wystartowali biegacze w 34 lokalizacjach na 6 kontynentach, razem 35 397 tysięcy biegaczy na całym Świecie, w tym 1 136 w Polsce.
Ja w Poznaniu, razem Zosią z Kobiety Biegają, dołączyłam do drużyny Beaty Sadowskiej, i wspólnie z dziewczynami, oraz kilkoma mężczyznami, jak również dzieckiem w wózku, walczyłyśmy o jak największą liczbę wspólnie przebiegniętych kilometrów.
Za cel postawiłam sobie przebiec swój pierwszy w życiu półmaraton. Tak rozłożyłam siły, aby zanim dogoni mnie samochód pościgowy, prowadzony przez Michała Kościuszko, zdążyć przebiec dystans 21,097 km.
Na trasie spotkałam wielu biegaczy. Pierwsze kilometry biegłam z Zosią, dzięki której w ogóle zdecydowałam się na ten bieg, następnie natrafiłam na przesympatycznego Wojtka, który razem z kolegami, mijał mnie dwukrotnie, ucinając sobie ze mną pogawędkę, a tak na marginesie to kto zdążył mnie lepiej poznać, ten wie, że gaduła ze mnie straszna ;-) Za drugim razem żartował sobie, że chyba niedawno mijał moją siostrę bliźniaczkę, a potem zniknął z kolegami gdzieś za horyzontem. Ja biegłam dalej przed siebie, według swoich założeń, nie dając się porwać chwilowej euforii szybszych biegaczy, pilnując swojego tempa, i czasu rozpisanego na każde 5km, tak jak to sobie obliczyłam, aby samochód nie zdążył mnie dogonić przed 21 kilometrem.
Tak więc kiedy przekroczyłam 21 kilometr, a samochodu pościgowego nadal nie miałam za plecami, wiedziałam już, że jest SUPER, i teraz, to on już może mnie nawet rozjechać ;-) I w tym samym momencie, na trasie pojawił się kolejny przesympatyczny kolega, z którym przez kolejne 2 km trochę zdyszani gawędziliśmy sobie. Jednak już po 23 km, kiedy samochód pościgowy był tuż za nami, a kolega mobilizował mnie abym ciągła do 24, pożegnałam go słowami "...ty leć, mi już tyle wystarczy...dzięki!!!..."
I tak samochód pościgowy przegonił mnie po niecałych 2:02 min, na dystansie 23,57 km.
Chyba nie muszę pisać jaka byłam szczęśliwa!!! Owszem zmęczona, ale szczęśliwa. Już sam fakt startu w tym biegu czynił mnie wygraną, ponieważ tutaj nie było przegranych! Wszyscy biegliśmy dla tych, którzy nie mogą, tym samym dokładając swoją cegiełkę do badań, które mają na celu wynalezienie lekarstwa na przerwany rdzeń kręgowy.
Ostatecznie udało mi się pokonać dystans 21,097 km, w czasie 1:47:07, nie są to oficjalne wyniki, ponieważ tutaj meta była tam gdzie przegonił mnie samochód czyli na 23,57 km.
Mój wynik 23,57 km zapewnił mi następujące miejsca w rankingu:
Polska:
K30 - 5/85
K - 22/390
Open - 273/1136
Globalnym zwycięzcą został Lemawork Ketema z Etiopii, który przebiegł w Austrii 78,58 km.
Natomiast zwycięzcami w Polsce został Grzegorz Urbańczyk, który przebiegł 49,08 km oraz Aga Głomb z dystansem 38,81 km.
Jedno czego już dzisiaj jestem pewna, to fakt, że jeżeli zdrowie i czas mi pozwoli, to na 100% za rok też wezmę udział w biegu "Wings For Life World Run". Podsumowując, organizacja, atmosfera, idea i koncepcja biegu, wszystko fantastyczne!!!
KOMENTARZE
DODAJ KOMENTARZ
Mapa serwisu • Newsletter • Kontakt • Formularz kontaktowy • Polityka prywatności
Wings For Life World Run 04.05.2014 Poznań PL
© 01-01-2009 Hinosz!