XXXII Bieg Barbórkowy o Lampkę Górniczą - Lubin - 22.10.2017 rok
Autor: Ryszard Tasarek Wtorek, 31 Październik 2017, 08:28 Odsłon: 251 Drukuj
W Lubinie biegałem dotychczas cztery razy w latach 2011-2014. Za pierwszym razem (w 2011 roku wybrałem się sam) magnesem było kilka czynników: organizator (bogaty) - KGHM Polska Miedź S.A., możliwość poznania infrastruktury sportowo-rekreacyjnej Lubina, podobno płaska i szybka trasa. W kolejnych latach zawsze kogoś zachęciłem do wspólnego udziału. Po trzech latach przerwy (kolizje terminowe z innymi też ciekawymi imprezami biegowymi) postanowiłem w pojedynkę (żony nie liczę, bo biegała tylko po Cuprum Arena tj. galerii handlowej) sprawdzić, czy Lubin nadal trzyma poziom, dobry poziom...
PLUSY DODATNIE (moje, subiektywne):
atestowana 10-cio kilometrowa, lekko (wg niektórych nielekko) pofałdowana, szybka trasa głównymi ulicami miasta, jedna pętla, start przy stadionie, a meta na stadionie lekkoatletycznym z tartanową bieżnią
wśród organizatorów KGHM Polska Miedź S.A. (bogaty!) i Regionalne Centrum Sportu w Lubinie (sprawny)
dobra infrastruktura - kompleks sportowo-rekreacyjny, w tym nowa, potężna hala widowiskowo-sportowa (wykorzystana na zaplecze socjalno-sanitarne), duże parkingi - wszędzie blisko
ogólnie dość sprawna organizacja
wpisowe - tylko 25 zł (pamiątkowe koszulki techniczne dodatkowo płatne 25 zł)
pakiet startowy - worek (fajny na zakupy), czapka z daszkiem (niebiegowa), chusta wielofunkcyjna buff (komin), archiwalny numer Runner’s World
solidny, nie-miedziany medal
koncert Orkiestry Górniczej, która również przygrywała w trakcie dekoracji
wysoki (nawet bardzo wysoki) poziom sportowy
niezłe nagrody w klasyfikacji generalnej, ale również w kategoriach wiekowych
właściwy napój serwowany po biegu - piwo (dla kierowców soczki), smaczny żurek z wkładką (kiełbaska)
pogoda - rano deszcz (a nawet ulewa), w trakcie biegu bez deszczu, pochmurno, wiaterek, około 11 stopni C
losowanie nagród
MINUSY UJEMNE (nie moje, lecz zasłyszane wśród nielicznych marudów):
tłok na pierwszym kilometrze trasy
poranny deszcz zrobił swoje - sporo kałuż...
WYNIKI:
frekwencja - 1.620 osób na mecie, w tym 450 kobiet
wyniki open:
Kenijczycy zajęli miejsca od 1 do 4 (czasy od 29:03 do 29:28), piąty był biegacz z Ukrainy (30:35) a 6. miejsce zajął kolejny Kenijczyk z czasem 31:04. Pierwszy z Polaków to Paweł Ochal z czasem 31:23 (7. miejsce).
Wśród kobiet Kenijki zajęły 1. i 2. miejsce z czasami 33:30 i 33:49, trzecia była Białorusinka (34:03), a czwarte miejsce zajęła pierwsza z Polek - Olga Ochal z czasem 34:32.
mój wynik:
Ryszard Tasarek - 306. miejsce open, czas 44:02 (8. miejsce w kat. M60 wśród 52 osób),
to rezultat porównywalny z wynikami z 2013 i 2014 roku (na tej trasie) oraz najlepszy w tym roku - przyjmuję z satysfakcją...
CIEKAWOSTKI:
to mój piąty i ... nie ostatni start w Lubinie
PODSUMOWANIE:
największym atutem imprezy w Lubinie jest trasa i z tego względu warto zarezerwować sobie miejsce w kalendarzu biegów na drugą połowę października...ja polecam...
Odsłon galerii: 162 Obrazów: 5
