Sobota 06 Styczeń 2018 17:59:56
Mój ostatni bieg i zarazem najbardziej oczekiwany w jakim postanowiłem wziąć udział w tym roku odbył się 4 listopada na terenie gminy Blizanów. Na linię startu w Jarantowie zostaliśmy dowiezieni autokarami, które zabrały nas z Blizanowa o godz. 6:00 gdyż start biegu był zaplanowany na godzinę 6:30. Meta znajdowała się przy Urzędzie Gminy w Blizanowie czyli dokładnie w tym miejscu gdzie czekały na nas rano autokary. Wszystkich uczestników biegu obowiązywał limit czasu wynoszący 12 i pół godziny. Tutaj oczywiście nasuwa się pytanie dlaczego tak dużo? Więc już tłumaczę skąd taki duży limit, bo to bieg na 100 km. Trasa Supermaratonu Kalisia składa się z 10-kilometrowego dobiegu z Jarantowa do Blizanowa oraz sześciu 15-kilometrowych pętli: Blizanów - Jarantów - Brudzew - Janków II - Blizanów. Punkty odżywiania i odświeżania znajdowały się na 5, 10 i 15 km na każdej pętli. W ramach tego biegu odbywały się również 9 MISTRZOSTWA POLSKI MĘŻCZYZN W BIEGU NA 100 KM oraz 2 MISTRZOSTWA POLSKI KOBIET W BIEGU NA 100 KM. Wszystkich uczestników biegu, którzy zgłosili się na linię startu było 117. Z tej liczby pełny dystans 100 km ukończyło "tylko" lub "aż" 75 osób i ja również znalazłem się wśród tej liczby. Pozostali uczestnicy biegu mogli zakończyć swoje zmagania zgodnie z tym co przewidział organizator imprezy na 55, 70 oraz 85 km. W tych przypadkach aby zostać uwzględnionym w końcowym komunikacie biegu, należało zgłosić sędziemu fakt wcześniejszego zejścia z trasy. Meta 55, 70 i 85 km znajdowała się w tym samym miejscu co meta 100 km. Organizacja biegu jak dla mnie 5 z plusem, a największe uznanie należy się wszystkim osobom obsługującym punkty odżywiania gdzie przez cały dzień z twarzy nie znikały uśmiechy, a doping pozwalał przetrwać gorsze chwile. Na punktach można było znaleźć owoce, warzywa, wodę, izo, herbatę, kawę, ciastka, czekoladę, kanapki w kilku wydaniach oraz grochówkę.
To tak po krótce jeżeli chodzi o aspekt ogólny imprezy. Natomiast kwestia mojego udziału w tym biegu, muszę przyznać, że jeszcze do 4 listopada nie była ostatecznie przesądzona, gdyż obawy i lęk przed tą olbrzymią ilością kilometrów do pokonania był tak duży, że myśl o rezygnacji towarzyszył mi cały czas. Tysiące pytań w głowie m.in. "jak mam to zrobić jak na mecie maratonu jestem wykończony do cna?", "jak poradzić sobie z kryzysami?", "co zrobię jak pojawi się tzw. ściana na 30 km?", "czy na pewno chcesz to zrobić?". Dziś już wiem, że odpowiedzi na te pytania są bardzo proste i wystarczy czegoś mocno pragnąć i dążyć sumiennie i systematycznie do osiągnięcia celu. Wtedy można zapomnieć co to jest "ściana", nie trzeba bać się kryzysów, bo ich nie ma przy odpowiednim rozłożeniu sił, a radość z biegu jest także zauważalna przy 90 km biegu. Po 3 latach mojej przygody z bieganiem dotarłem do miejsca dla wielu nieosiągalnych dla innych niewyobrażalnych i niezrozumiałych czego wszystkim życzę, bo emocje jakie towarzyszą podczas biegu ultra są nie do opisania.
Mój wynik: 11:40:31 Open 67 M30 - 21
www.maratonypolskie.pl/wyniki/2017/kalimp7op.pdf
Piotr Stachyra i Małgorzata Pazda-Pozorska mistrzami Polski na 100 km!
KOMENTARZE
DODAJ KOMENTARZ
Mapa serwisu • Newsletter • Kontakt • Formularz kontaktowy • Polityka prywatności
© 01-01-2009 Hinosz!