Maraton Karkonoski - 2.08.2014r. - Szklarska Poręba

Jeśli chcesz biegać,
przebiegnij kilometr...
Jeśli chcesz zmienić
swoje życie,
przebiegnij maraton.

Emil Zatopek

Nysa

Sobota   06 Styczeń 2018   17:53:54

 START Aktualności 2014 Maraton Karkonoski - 2.08.2014r. - Szklarska Poręba

Maraton Karkonoski - 2.08.2014r. - Szklarska Poręba

 Autor: Jerzy Słobodzian Wtorek,  12 Sierpień 2014,  07:31 Odsłon: 2379 Drukuj 
Maraton Karkonoski - 2.08.2014r. - Szklarska Poręba

Maraton Karkonoski - 2.08.2014r. - Szklarska Poręba

Na starcie szóstej edycji dystansu ultra- 46,7 km stanęło dwóch reprezentantów NB : Michał Złotowski i ja. Dla złotego było to sprawdzenie kolejnej trasy maratonu górskiego i utwierdzenie się w prawidłowym kierunku rozwoju sportowego. Ponadto złoty reprezentował jednego ze sponsorów nagród dla najlepszych biegaczy, siłą rzeczy nie mógł przebywać za długo na trasie, ukończył na 11 miejscu, jako jeden z nielicznych którzy zeszli poniżej 5 godzin. Potem wziął prysznic, zjadł wszystko co było możliwe, czekał popijając złocisty izotonik aby wręczyć nagrody najlepszym góralom. Dla mnie był to trzeci w życiu maraton, pierwszy górski. Wydawało mi się, że 2-letnie przygotowania do zaliczenia górskiego przebiegały prawidłowo. To prawda, ale nie na tej trasie. Moi zacni koledzy z NB, którzy ukończyli wiele ultra górskich w Polsce i nie tylko ostrzegali że to trudna trasa, ja im wierzyłem - przygotowanie treningowe, startowe, sprzętowe, prowiantowe było rozsądne. Trasa biegu wiodła od dolnej stacji kolejki na Szrenicę, obok schroniska pod Łabskim Szczytem przez Przełęcz Karkonoską na Śnieżkę i powrót do mety w miejscu startu. Mój bieg wyglądał poprawnie do ok. 30 km. Potem przyszła "skalna ściana". Po 30 km podbiegów, stromych zbiegów skacząc niczym kozica po kamieniach, skalnych głazach wyszukując najlepszego i najszybszego toru biegu, mimo utrzymującego się dobrego tętna, moje nogi odmówiły dalszej współpracy. Po dwukrotnym upadku i stłuczeniu obojczyka, kolana, dłoni, obdarciu do krwi skóry usiadłem na skale i zastanawiałem się czy ja w ogóle dojdę do mety w limicie 8 godzin. Marsz, odpoczynek, trochę biegu i tak do mety. Udało się, dałem radę, ogromne zmęczenie, kolejna lekcja pokory wobec gór, ale i wielka radość i satysfakcja. Jednak ukończyłem. Pisząc relację i widząc niewygojone jeszcze rany trudno mi powiedzieć, czy kiedykolwiek stanę na starcie ultra górskiego.

Z 556 startujących na dystansie ultra /46,7 km/ ukończyło 442

Nasze wyniki:

Złotowski Michał open - 11 M-30-6 czas - 4g 42min. 4sek.

Słobodzian Jerzy open - 99 M-40 -29 czas - 5g.52min.13sek

Dystans mini /16km/ startujących 163, ukończyło 110 osób

Dzięki za słowa otuchy na mecie od Leny i Pawła.

Tylko ten nie upadnie, kto się czołga. Żeby doświadczyć czegoś nowego trzeba spróbować

Spróbowałem

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
 Odsłon galerii: 16181 Obrazów: 15

KOMENTARZE

 tomkolo77
 12-08-2014 (07:55)
Gratulacje dla górali !!!
 becia
 12-08-2014 (12:35)
Gratulacje !!Ogromny szacunek i podziw!!! Powodzenia. Relacja z lekką nutą grozy, świetnie się czyta . ;-)
 pio76
 12-08-2014 (15:10)
Gratulacje i SZACUN!!! Super wyniki!
 Kruk
 12-08-2014 (20:20)
Gratulacje.
 Marecki
 13-08-2014 (07:03)
Gratulacje chłopaki! Wiem coś o tym biegu i uwazam że Bieg Rzeznika jest łatwiejszy...Gleby na Maratonie Karkonoskim są normalną czynnością!BRAWO ZA WYTWAŁOŚĆ I WYNIKI!
 Lena
 14-08-2014 (09:21)
Gratulacje chłopaki !!! Wszystkie inne biegi już teraz, będą tylko łatwiejsze ;-)
 edu
 16-08-2014 (23:01)
Czas wyliże rany, a głowa pomyśli o kolejnych wyzwaniach. Gratulacje, Panowie Górale!

DODAJ KOMENTARZ

Mapa serwisuNewsletterKontaktFormularz kontaktowyPolityka prywatności

Maraton Karkonoski - 2.08.2014r. - Szklarska Poręba

© 01-01-2009 Hinosz!