Sobota 06 Styczeń 2018 17:43:19
Dnia 11 października wyjeżdżam z Wrocławia wraz z Dorotą Silarską z Wosiek Team do Sieradza, gdzie czeka już na nas Dominika Napieraj- dopełniająca skład.
Cały wyjazd okazał się niezapomnianym tripem bogatym w przeróżne doznania i emocje.
Poczynając od frustracji i zmęczenia podróżą oraz około 5-6km tułaczką w poszukiwaniu wynajętej kwatery na nocleg. A kończąc na przyjemnym rozruchu w gronie Wosiek Team i równie fajnej kolacji (wpierdzielaliśmy pizzę ).
W dniu startu (12.10.) z niedopatrzenia jak i również niejasnej organizacji zawodów rozgrzewaliśmy się dwa razy. Raz z myślą , że start jest o 11, a drugi już na szczęście z prawidłowym przekonaniem startu biegu o 13:15. Biegania i sprawności nigdy za wiele !
Założenia na bieg proste, trzymam czołówkę ile dam radę (premiowane miejsca 1-8).
Start. Tempo narzucają Kenijczycy, za nimi Artur Kozłowski (maraton 2:10:58, Marcin Błaziński, zawodnik z Ukrainy, ja i parę chłopaków.
Pierwszy km 2:48, szybkooo. Trochę zwalniam i trzymam drugą grupę, walczącą o miejsca 7-8.
Biegniemy razem, dublujemy innych, mijamy zakręty, denerwuje mnie nawierzchnia kostkowa.
Uciekli mi na ostatnich ok. 400m. Moje miejsce- 9, pierwsze nie premiowane.
Dystans około 5km, trasa 5 okrążeń wokół rynku. Garmin zmierzył 5,17 km.
Dystans 5km złapał w 15:22, natomiast mój oficjalny wynik 15:52 i 9 miejsce OPEN.
Mimo "pechowego" 9 miejsca, bieg zaliczam do udanych i z niecierpliwością czekam na kolejne starty.
Ze sportowym pozdrowieniem,
Paweł Matner
KOMENTARZE
DODAJ KOMENTARZ
Mapa serwisu • Newsletter • Kontakt • Formularz kontaktowy • Polityka prywatności
© 01-01-2009 Hinosz!