Sobota 30 Kwiecień 2016 13:42:29
Termin - 16.04.2016, godz. 16.00
Organizator - Klub Kotwica Brzeg, żołnierze z I Pułku Saperów i kilka okolicznych instytucji.
Biuro zawodów - hala MOSiR, blisko startu, bez kolejek, dużo przestrzeni, czyste szatnie, prysznice.
Cena - 40-80zł
Pakiet startowy - numer z chipem, 2 pary skarpet z sylwetką biegacza, naklejki "biegacz", woda, odblask.
Start i meta - przed Zamkiem Piastów Śląskich, parking - gdzie się dało, 791 osób ukończyło bieg (w tym 222 kobiety).
Trasa - bez atestu, ulicami miasta, obstawiona chyba przez wszystkich żołnierzy i policjantów z Brzegu. Miejscami trochę ciemno, gdzieniegdzie trasę oznaczały pochodnie. Dużo asfaltu, troszkę bruku. Wyraźne tablice oznaczające każdy kilometr. Na 5km woda.
Kibice - niemal na całej trasie, łącznie z gośćmi weselnymi oraz bębniarzami, co w gary łomotali.
Na mecie - medal w temacie Kotwicy Brzeg, izotonic, woda, kawa, herbata, ciepły posiłek dla mięso - i niemięsożernych. Biesiada na dziedzińcu zamku, bajkowa sceneria! Muzyka porywała do tańca.
Nagrody i dekoracja zawodników- oczywiście open, kategorie wiekowe, służby mundurowe, najstarszy zawodnik, mieszkańcy Brzegu, bukiety kwiatów dla każdej pani na podium. Muzyka dobrana do okoliczności. Dobrą robotę zrobiły ekran i rzutnik - co nie usłyszeliśmy, to doczytaliśmy. Ale to przywilej organizatorów biegów nocnych..
Losowanie nagród - no no no , wysoka półka - weekendowe wyjazdy (brawo dla Agnieszki Pawlik z Nysy), przejazdy do Pragi czy Berlina, słuchawki bezprzewodowe dla sportowców, talony po 250zł na zakupy w Polarze, ubezpieczenia, bilecik na quadowe szaleństwa (Mirek da czadu, bo wygrał).
Skład mojej dorożki - ja stangret, Ula nawigator, Magda pasażer. W innych wozach z Nysy jakieś kilkanaście osób łącznie.
Nasze czasy wg oficjalnych czasów netto:
Ula Wielowska - 1:01,15, 40m.K40, 187K
Magda Gromala - 1:00,14 38m. K40, 182K - debiut
Emilia Dudek - 54:36 23m.K40, 116K
Mirek Więckiewicz - 1:01,26 - przewodnik debiutantek
Sympatyczne okoliczności: spotkanie z biegaczami z Lewina Brzeskiego, paru znajomych na podium i owacje na stojąco dla pana Michała Stadniczuka (r.ur. 1930, czas 1:17 ), prezenty dla biegaczy za miejsce 111,222,333 itd.
Mniej sympatyczne okoliczności: coś tam z pomiarami nie-ten-teges, ponoć trasa krótsza, ale my nie mieliśmy zażaleń; trochę długo trwało, po wszystkim byłyśmy o 1.00 w domu.
Osobiste wtrącenia: fajnie biec bez zegarka, tak "z serca", zacząć na końcu i co jakiś czas wyprzedzać; pierwszy start biegowy w połowie kwietnia - za późno, stres startowy rośnie wprost proporcjonalnie do tęsknoty za atmosferą zawodów.
Ostatnia scenka : na drodze wylotowej z Brzegu uśmiechnięty policjant z drogówki sprawdzał stan przydatności kierowcy dla jego poruszającego się samochodu. W moim przypadku przydatność na 100%. Dobrze, że nie zabierają prawka za upojenie szczęściem i za wysokie stężenie endorfin...
Reszta - wiadomosci.onet.pl/opole/nocna-dycha-w-brzegu-850-osob-na-starcie-biegu/m70w4j
brzeg24.pl/aktualnosci/55870-nocna-dycha-czyli-bieg-uliczny-na-dystansie-10-km-oficjalne-wyniki-zdjecia
KOMENTARZE
DODAJ KOMENTARZ
Mapa serwisu • Newsletter • Kontakt • Formularz kontaktowy • Polityka prywatności
© 01-01-2009 Hinosz!